Czas na zmiany? Sprawdź czy jest to dla Ciebie właściwy moment?

Ileż to razy w pędzie naszego życia dostawaliśmy zadyszki?

Ileż razy czuliśmy się tak bardzo zmęczeni, że już na niczym nam nie zależało, tylko na chwili oddechu.

Ciągle powtarzamy: Dasz radę! Jesteś silny!

Obiecujesz sobie: jeszcze tylko kilka dni i odpocznę, od jutra zacznę dbać o siebie, zapiszę się na basen, zacznę biegać, będę jeść regularnie. Zwodzimy nasz organizm, aby skumulował energię do ukończenia jakiegoś ważnego zadania- no bo przecież jesteśmy odpowiedzialni. Czasem jednak przychodzi taki moment, że zaczyna nas coś dusić. Najczęściej dzieje się to na granicy skrajnego wycieńczenia i „NAGŁEJ” choroby.

Wówczas zaczynamy sobie zadawać pytanie: Ale dlaczego to mnie spotkało?

Dlatego że w chaosie cywilizacyjnych problemów, wysoko rozwiniętego społeczeństwa, nie słyszymy cichego szeptu naszego organizmu: zwolnij! potrzebuję odpoczynku!

Ten szept narasta do kulminacyjnego okrzyku: DOŚĆ!

Wtedy właśnie nadchodzi czas na zmiany!

Jeśli w porę dostrzeżemy bunt naszego organizmu, mamy do czynienia ze stanami, które stosunkowo łatwo przywrócić do równowagi. Kiedy zaś długo bagatelizujemy pojawiające się symptomy – diagnoza dosłownie ścina nas z nóg.

make-the-change_t

Wszystkie organizacje badające stan zdrowia Polaków zgodnie potwierdzają, iż najczęstsze dolegliwości naszych rodaków to choroby układu krążenia, nowotwory, cukrzyca. W dalszej kolejności mamy choroby układu oddechowego i trawiennego, a także choroby i zaburzenia na tle psychicznym. Gdyby zrobić zestawienie dotyczące przyczyn zachorowalności na wskazane powyżej dolegliwości, na czoło wysunęłyby się trzy czynniki: zła dieta, brak ruchu i stres.

Powszechnie znane są słowa : „Matką wszystkich chorób jest zła dieta, ojcem zaś stres”.

Światowa organizacja zdrowia (WHO) wnioskuje, iż stan zdrowia człowieka zależy w 50-60% od stylu życia, w 20% wpływ ma otaczające środowisko, w ok. 15-20% decydują czynniki genetyczne, a jedynie 10% znaczenia ma odpowiednia opieka zdrowotna. Tak więc w największym stopniu sami decydujemy o naszym zdrowiu.

Stwórzmy zatem swój autoportret. Jak żyje przeciętny współczesny człowiek?

To zabawne, że zwykle mobilizujemy się do jakichś działań w momencie gdy mamy przysłowiowy „nóż na gardle”. Przechodzimy na dietę w dniu, w którym rano okazuje się że nie mamy co na siebie włożyć (nie mówię tu o chronicznym braku pomysłu na ubranie wśród kobiet-to zupełnie inna wada gatunkowa ;)). Okazuje się, że nagle cała nasza garderoba skurczyła się, a my nawet tego nie zauważyliśmy. Wówczas sięgamy po szybką dietę cud- bliską diety głodowej, tak by efekt był natychmiastowy.

Wybieramy rozwiązania szybkie, proste, wymagające najmniejszego naszego zaangażowania. No bo przecież oprócz wszystkich nękających ludzkość chorób, wszyscy jak jeden mąż przyznają się do tej najpopularniejszej- BRAK CZASU.

tumblr_n0jmowhcqe1tsooxeo1_500

Wielokrotnie w ostatnim czasie pojawiały się komunikaty: „Polska to jednej z najbardziej zapracowanych krajów na świecie”. Wszechobecny kapitalizm dąży do nad produktywności. Taki system ma oczywiście przynieść odpowiednie zyski finansowe kosztem przeciętnych obywateli.

Na co więc wydajemy zarobione pieniądze?

Po pierwsze na wysoko przetworzone jedzenie, nadające się do szybkiej konsumpcji, przesycone dodatkami zapewniającym nadnaturalną zdolność przetrwania, tanimi wypełniaczami i ulepszaczami.

Po drugie na płytkie rozrywki. W teoretycznie wolnym od pracy czasie- dalej pracujemy (statystyczny Polak pracuje 10 godzin dziennie), lub karmimy się tanią paszą z mediów, np. informacjami na temat afer rządowych, ciągłych konfliktów, plotek. Nie zdajemy sobie sprawy że podsyca się w nas chroniczny lęk przed jutrem, osłabiając nas i okradając z poczucia bezpieczeństwa.

Na wakacje wybieramy europejskie kurorty. Oczywiście, świat ma w sobie wiele uroku. Nie starczyłoby nam życia aby móc zachwycać się wszystkim co kryje w sobie natura na każdym kontynencie ziemskim. Ale my, zamiast ten świat poznawać, najczęściej wybieramy leżenie nad basenem lub na plaży, z zestawem obowiązkowym: komórka, laptop lub tablet- po sztuce na każdego członka rodziny.

Kolejną rzeczą jest brak świadomości dotyczącej własnego organizmu. Codziennie pobieramy z niego ogromną ilość energii. Zapominamy przy tym o dostarczaniu dobrego paliwa. Zapominamy o regularnych przeglądach. Wymieniamy lub naprawiamy w nim części wtedy, kiedy już są „zużyte”. Nadmiernie eksploatujemy nasze ciało- a ono odpłaca nam odpowiednią walutą. Chorujemy, jesteśmy przemęczeni, nasza skóra jest poszarzała, z wyraźnymi zmianami barwy, wypryskami (w ten sposób nasz organizm stara się oczyszczać). Nie potrafimy obserwować zmian i potrzeb naszego organizmu. A przecież zostaliśmy stworzeni po to, aby ciągle się wzmacniać, rozwijać. Sami skracamy sobie życie własnymi wyborami.

A nasze dzieci? Ich nadpobudliwość tłumaczymy złym wychowaniem. Do głowy nam nie przyjdzie, że winę może ponosić dokarmianie cukrowym narkotykiem. Nie zdając sobie sprawy jak podatnym materiałem na druzgocące działanie cukru są nasze dzieci, sami popychamy je w stronę ADHD.

Ileż to razy obserwujemy zapał do diety zleconej przez lekarzy, który słabnie z chwilą ustania pierwszych dolegliwości. Kiedy objawy ustępują- zapominamy o prawdziwym problemie, a cały system opieki zdrowotnej ma w związku z tym stałe źródło dochodu. Tylko potrzeby obecnych pacjentów przekraczają już nasze możliwości finansowe. Nie stać nas już na choroby. Nasze dolegliwości nie czekają wraz z nami w gigantycznych kolejkach do specjalistów. Przed reformą systemu opieki zdrowotnej nieunikniona jest reforma ludzkiej świadomości, zmierzająca do PROFILAKTYKI, zamiast szukania deski ratunkowej gdy jest już bardzo późno.

Dlatego zastanów się nad swoim życiem. Wsłuchaj się w swój organizm. Zrób rachunek sumienia. I dokonaj jakiejś zmiany, zanim jeszcze MOŻESZ, a nie MUSISZ!

My podpowiemy Ci jak to zrobić.

1 1 vote
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments