Proponuję Wam przepis na pyszną maślaną szarlotkę na bazie mąki orkiszowej (do kupienia w większych marketach lub sklepach internetowych). Mąka orkiszowa wyparła z mojej kuchni zwykłą pszenicę. Ma nieporównywalnie lepsze walory zdrowotne, które nie rzutują na ostatecznym smaku potraw.
Za każdym razem kiedy ktoś pyta mnie o jakieś lepsze wybory odnośnie słodyczy, na pierwszym miejscu wymieniam serniki lub szarlotki, z dobrej jakości składników (czyli bez tłuszczów utwardzonych z margaryn i zwykłej pszenicy), najlepiej domowego wypieku. To dwa ciasta, na które od czas do czasu nawet będąc na diecie można sobie pozwolić (oczywiście w rozsądnych ilościach ?)
A zatem jeśli wyznajecie zasadę naszych babć, mam i ciotek: „jest weekend, musi być ciasto” polecam Wam tę szarlotkę ?.
Szarlotka orkiszowa
- 200 g prawdziwego masła
- 4 jajka
- 2 szklanki mąki orkiszowej
- ¾ szklanki ksylitolu lub ostatecznie 1 szklanka cukru, najlepiej trzcinowego
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 kg jabłek (najlepiej antonówka lub szara reneta)
- 1 łyżeczka cynamonu
- Ksylitol lub cukier trzcinowy do smaku
Małą foremkę lub tortownicę wysmarować masłem lub wyłożyć papierem do pieczenia. Zimne masło posiekać nożem, dodać żółtka, 2/3 porcji przygotowanego ksylitolu lub cukru, mąkę, proszek do pieczenia. Zagnieść szybko ciasto i włożyć je do lodówki na ok. 1 h. W tym czasie obrać jabłka, zetrzeć na tarce, posypać odrobiną cynamonu, a także ksylitolu lub cukru (do smaku) i poddusić w garnuszku. Przestudzić lekko.
Nagrzać piekarnik do 180°C. Wyjąć 2/3 ciasta z lodówki, wyłożyć nim dno foremki, piec 20-30 minut, aż spód będzie lekko zarumieniony.
W tzw. międzyczasie do białek dodać szczyptę soli i ubić mikserem, pod koniec ubijania dodać pozostałą część ksylitolu lub cukru. Na podpieczone ciasto wyłożyć jabłka, a następnie pianę z białek. Na wierzch zetrzeć pozostałą część ciasta. Piec kolejne 20-30 minut.