Prosty plan żywienia dla wszystkich dbających o zdrową sylwetkę.

Jak mantrę powtarzam to dość kontrowersyjne jak na pierwszy rzut oka stwierdzenie: „Żeby schudnąć trzeba jeść”.

Osoby, z którymi mam przyjemność pracować, doradzając im jak osiągnąć i utrzymać wymarzoną sylwetkę, często dziwią się, że paradoksalnie stosując moje zalecenia żywieniowe, odnoszą wrażenie że ciągle jedzą, a mimo to chudną. Ponadto są pozytywnie zaskoczone tym, że stosowanie diety jest dla nich przyjemnością, a proponowane przeze mnie potrawy mogą być smaczne i sycące.

Racjonalnie ułożona dieta nie musi być okresem okrutnych męk i katuszy. Wręcz przeciwnie, może być okazją do wprowadzenia nowych produktów i rozkoszowania się smacznymi potrawami z ich udziałem. Właściwa, zdrowa dieta to zamiana złych nawyków żywieniowych, których najczęściej nie jesteśmy świadomi, na lepsze, a następnie trwanie z nimi przez dłuży czas wcale nie pod przymusem.

Ciągle panuje przekonanie, że dieta to okres wielu wyrzeczeń. Większość osób na samo określenie „dieta” wzdryga się i od razu szuka wymówek, że jej nie potrzebują, że jeszcze nie jest z nimi tak tragicznie, że to nie dla nich.

Z czego to wynika?
Być może dlatego, że na każdym kroku promowane są diety, które obiecują „spektakularne efekty w ekspresowym tempie”. Jako bonus (o którym nikt nie wspomina) dostajemy równie szybkie „jojo” po jej zakończeniu. Jako społeczeństwo, dla którego absolutnym priorytetem jest: maksimum osiągnięć w możliwie najkrótszym czasie, przy najniższych kosztach- czyli naszym zaangażowaniu, szybko dajemy się nabrać na tą obłudę.

Diety głodowe– bo właśnie do nich należą te fantastyczne diety, owszem działają dość szybko, tyle że rzeczywiście po pierwszym tygodniu stają się dla nas udręką. W wielkim oczekiwaniu patrzymy aż wskazówka naszej wagi osiągnie wreszcie wymarzoną wartość, po czym rzucamy się z powrotem na ukochane i wytęsknione smakołyki, które są dla nas nagrodą za osiągnięcie celu.
Nasz organizm na takiej diecie zwalnia swój metabolizm, tzn. przestawia się na tryb oszczędnościowy, tak aby przetrwać na skrajnie niskich dostawach paliwa (energii z pożywienia). Po zakończonej diecie, kiedy dostaje większą jego dawkę, od razu gromadzi zapasy. Nasz organizm głupi nie jest, doświadczony trudną sytuacją z okresu głodu, woli się na następny taki kryzys przygotować. A zatem upycha zapasy tłuszczu w nasze boczki, które tak trudno było nam zgubić, na tzw. czarną godzinę.
Nie trudno jest się domyślić, że efektem tego jest tak bardzo przez wszystkich znienawidzone „jojo”.

Tymczasem aby tego uniknąć, należy przyzwyczaić nasz organizm do stałych dostaw małych porcji energii. Zaleca się, aby w ciągu dnia nasz plan żywieniowy składał się z 3 głównych posiłków i 2 mniejszych. W efekcie jemy co 3 godziny i w ten sposób uczymy nasz organizm spalania na bieżąco tego co otrzyma.

Nasz plan żywieniowy może wyglądać chociażby następująco:

6:30-7:00 śniadanie:
owsianka/ jajecznica/ omlet/ kanapka z pełnoziarnistego pieczywa z chuda wędliną lub serem i sporą ilością warzyw

9:30-10:00 przekąska:
owoc/ garść orzechów/ mały jogurt z popingiem z amarantusa lub otrębami lub płatkami (2 łyżki)

12:30-13:00 II śniadanie/ lunch:
sałatka z indykiem, kurczakiem, fetą lub mozzarellą z winegretem z 1 łyżeczki oliwy z oliwek, octu balsamicznego, jabłkowego lub soku z cytryny z dowolnymi przyprawami/ kasza jaglana na słodko z twarogiem i owocami lub w wersji wytrawnej z warzywami i kurczakiem/ serem

16:00- 16:30 obiad
Zupa warzywa z kawałkiem mięsa z indyka z wywaru/ zapiekanka warzywna z kaszą/ stek wołowy lub z indyka lub filet z kurczaka, kawałek pieczonego schabu z ryżem lub kaszą i dużą porcją surówki, duszone warzywa z ryżem lub kaszą, itp.

19:00-19:30 lekka kolacja
Koktajl z kefiru, maślanki, lub dowolnego mleka z dodatkiem owoców oraz błonnika, tj. łyżki ugotowanej kaszy jaglanej lub otrębów, zarodków/ placki z owocami/ naleśniki/ serek twarogowy z owocami, itp.

Prawda, że sporo tego jedzenia? Taki plan będzie dla nas bardzo dobrym rozwiązaniem, jeśli zadbamy o niezbyt duże porcje i systematyczność. Plan można dowolnie modyfikować. Najtrudniej jest się wdrożyć, ale po dwóch tygodniach będzie dla nas normalnym sposobem żywienia. A niechciane kilogramy z czasem będą znikać na dobre.

Dodatkowo taki sposób żywienia powoduje, ze nie mamy ochoty na ciągłe sięganie po drobne przekąski. A to właśnie podjadanie staje się główna przyczyną nadwagi.

Rozkoszujmy się pożywieniem wybierając jednocześnie zdrowe produkty, a efekty w postaci szczupłej sylwetki i mnóstwa pozytywnej energii będą naturalną konsekwencją takiego sposobu odżywiania.

Gwarantuję 🙂

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest

1 Komentarz
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
agafrankblog
8 lat temu

Zgadzam się! Ja jadłam bardzo malo: śniadanie plus niezdrowy obiad i potem już nic (obiad zawsze w okolicach 14stej), szybko zauważyłam, że moja sylwetka zaczęła się zaokrąglać. Teraz pilnuje siebie by jeść często, mało, ale zdrowo.